też się nad tym zastanawiałem. W sumie nie ma zbyt dużo "Czary Ognia" w "Czarze Ognia". Ale myślę, że Rowling tak nazwała tę część, żeby utrzymać w tajemnicy fabułę powieści, bo jakby nazwała ten film "Harry Potter i Turniej Trójmagiczny", to od razu byłoby wiadome, że będzie jakiś turniej będzie głównym wątkiem książki.
Dla niekumatych: Czara ognia to ten niebieski płomień do którego zawodnicy chcący wziąć udział w turnieju wrzucali swe nazwiska
chyba nie wiesz co piszesz. "Czata Ognia" to naczynie, do którego uczniowie wrzucali kartki z swoimi nazwiskami, a nie płomień. Kto tu jest "niekumaty"?
No miałem to na myśli tylko nie wiedziałem jak to nazwać... (kielich, miednica) :D
gdzieś kiedyś czytałem że Czara ognia filmowa miała właśnie nosić nazwę Turniej Trójmagiczny chociaż nie wiem czy to prawda :)
Bo czara ognia jest elementem związanym z głównym wątkiem- Turniejem. To od
czary ognia wszystko się zaczyna.
Bo czara ognia jest elementem związanym z głównym wątkiem- Turniejem. To od
czary ognia zaczyna się ten wątek.
To jest tez ciekawe co sie stało z ta czarą ognia.. dlaczego wybrała Harrego itp.. Miało byc 3 uczestników.. i kazdy miał miec przynajmniej 17 lat (chyba) ;]
Mysle ze Czara Ognia to dobry tytuł.. ;]
To zamieszanie to efekt uproszczenia książkowej fabuły w filmie. Moody
(Crouch) rzucił zaklęcie na czarę w efekcie którego wylosowała ona
czterech uczestników zamiast trzech, karteczkę z nazwiskiem harry'ego
wrzucił jako jedynego przedstawiciela czwartej szkoły. Dlaczego nikt tego
wcześniej nie wyłapał, np. dumbledore w trakcie losowania, to już pewna
nieścisłość autorki. Czara stanowi punkt wyjścia całej fabuły, była
kluczem intrygi Voldemorta. Wg mnie to bardzo dobry tytuł, bo nie
oczywisty.